Niestety, chrom nie jest cudownym lekiem przeciw chorobie, chociaż tak właśnie jest reklamowany. Nie jest też prawdą, że to schorzenie jest objawem niedoboru chromu, co można przeczytać na niektórych stronkach paramedycznych. Owszem, niski poziom ma związek z cukrzycą i prawdą jest, że pierwiastek ten jest podstawą korygowania poziomu cukru przez organizm. Ale to tylko jeden z wielu elementów. Można mieć silną cukrzycę pomimo całkowitego braku jakichkolwiek niedoborów. Nie da się jednak zaprzeczyć: to czasem działa.
Chrom w leczeniu cukrzycy
Faktem jest, że silne niedobory wywołają insulinooporność. Ale tu łatwo wpaść w pułapkę złudnej zależności. Faktem jest, że samochód bez paliwa nie pojedzie, nie oznacza to, że jak zepsuje się akumulator, to dolanie dodatkowych 20 litrów benzyny cokolwiek zmieni. Niedobory chromu na tyle duże, by wywołać insulinooporność występowały zazwyczaj tylko u osób, które były karmione dojelitowo sterylną mieszanką, całkowicie pozbawioną tego pierwiastka.
Przy analizie prób klinicznych istotna jest jedna rzecz. Jeśli w grupie osób poziom powiedzmy hemoglobiny glikowanej po pewnym suplemencie spadnie o 0,5%, oznacza to najczęściej, że u jednej osoby spadło o 1%, a u drugiej ani drgnęło. Jeśli mamy szczęście w nieszczęściu być w tej pierwszej grupie, tabletka bardzo nam pomoże, ale jeśli w drugiej, zjedzenie nawet całego zapasu z apteki nic a nic nie da.
Tak właśnie jest z chromem. Jest on bardzo chimeryczną substancją, u części pacjentów daje wyraźną, dużą poprawę, u innych działa jak woda z kranu (czyli w ogóle). Z pewnością warto dać mu szansę. Ale w żadnym wypadku nie wolno wierzyć zapewnieniom jakie można przeczytać w internecie, że wystarczy go brać, a choroba minie. On czasem odpowiada za problemy, ale bardzo rzadko, u tych nielicznych osób, które albo miały bardzo ubogą dietę, albo też geny sprawiały, że ich organizm wydala tego pierwiastka nieco więcej, niż u innych.
Warto chwilę poświęcić na wybór suplementu. Najczęściej jest reklamowana forma pikolinianu. Osobiście jednak ją odradzam, gdyż było już opisanych kilka przypadków obumarcia nerek (dosłownie) po jego stosowaniu. W przypadku innych form niczego takiego nie odnotowano. Ryzyko jest śmiesznie niskie i dotyczyło bardzo wysokich dawek u osób z chorobami nerek, ale warto je uwzględnić. Obecnie bardzo trudno dostać jakąkolwiek inną formę.
Opakowanie kosztuje dosłownie kilkanaście zł i można to dostać wszędzie: w każdej aptece, we wszystkich sklepach dla sportowców jako „suplement odchudzający” (nie działający), nawet w hipermarketach. Tu naprawdę nie warto przepłacać, bierzemy pierwszy z brzegu który ma rozsądną ilość i – w miarę możliwości – nie jest pikolinianem. Dziennie powinno się zażywać na początek nawet 400 mcg, po kilku tygodniach można zmniejszyć do 200, a po 2-3 miesiącach zupełnie odstawić. Jeśli przez ten czas nie pomógł, to już nigdy tego nie zrobi.
Podaję link do badania, w którym 3 miesiące suplementacji bardzo mocno poprawiło stan zdrowia osób z nowo zdiagnozowaną cukrzycą w stosunku do placebo, ale jednocześnie uczulam na fakt, że w wielu innych badaniach nie było takiego efektu:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21570271
Największy efekt „leczniczy” chromu odnotowano w przypadku hipoglikemii, czyli nagłych spadkach cukru.W tym wypadku suplementacja może przynieść bardzo dużą poprawę, co wykazały badania: